Inne
Podróże małe i duże
Z życia wzięte
Ostatni time przed odlotem
22:38
Dzisiejszy post będzie nietypowy, ponieważ będzie zawierał zdjęcia z ostatnich chwil spędzonych przeze mnie w Polsce. Przepraszam Was za moją dłuższą nieobecność tutaj, ale w moim życiu naprawdę dużo się teraz dzieje, co zobaczycie w tym poście.
Jak wiecie (bądź nie wiecie) wyprowadzam się już w niedziele tj. za 3 dni do Londynu. Nie wiem ile będę tam mieszkał, ale będę starał ułożyć sobie w tym miejscu życie, aby później móc wyruszyć jeszcze dalej. W związku z moim wyjazdem postanowiłem pożegnać się z wszystkimi bliskimi mi osobami i spędzić trochę z nimi czasu.
W pierwszej kolejności pojechałem do mojej rodziny do Słupska. Ciocia z wujem są dla mnie naprawdę ważni i wiele im w swoim życiu zawdzięczam, dlatego chciałem spędzić z nimi przed wyjazdem trochę czasu. Jeśli ciocia to czytasz (bo wiem, że czasami tutaj zaglądasz) to jeszcze raz WIELKIE DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO.
Tradycyjnie, pojechaliśmy do Ustki w jeden dzień by poczuć morski klimat.
Przepraszam osoby, które chciały się ze mną tam spotkać, nie dałem rady, bo miałem naprawdę mało czasu.
W międzyczasie spędziliśmy z Klaudią trochę czasu. Wybraliśmy się do Poznania by przygotować nowy wpis na mojego drugiego bloga - Sllider. To dzięki tej kochanej osobie miałem większość zdjęć do postów. Obserwujcie Klaudie na jej stronie ( LINK TUTAJ )
W sobotę 7.06 była Lednica. Spędziłem świetny czas, pomodliłem się i poznałem nowe osoby. Podyskutowaliśmy z ewangelistami, najedliśmy się niezbyt świeżych zapiekanek i znów miałem możliwość zobaczenia Waszych mordek :) Zaskoczyliście mnie swoją ilością, nie przypuszczałem, że tyle osób będzie chciało się ze mną zobaczyć.
Małe conieco od Was :)
Koszulka trochę się wymięła w plecaku, ale i tak dziękuję, jesteście MEGA!
Wspólnie nagraliśmy film dla chorującej na raka Zuzi, która dopiero co przeszła chemię.
W odwiedziny przyjechała Julka, w Poznaniu spotkaliśmy się także z Patrykiem, razem pochillowaliśmy w parku przy Starym Browarze.
Staram się odżywiać coraz lepiej, niestety w tych wszystkich podróżach znalazło się też miejsce dla fast food`ów.
My new schoes.
W przeciągu ostatniego miesiąca przejechałem tysiące km. Kraków - kilka razy Poznań - Gdynia - Słupsk - Ustka - ... Londyn. Przyznam szczerze, że jestem wykończony.
Żeby było mało moja kotka Nancy urodziła 5 małych kociaków. Jeśli jesteście z okolic Gniezna i chcielibyście małego kotka i bylibyście w stanie podjechać po niego za miesiąc to piszcie do mnie na priv na maila ( minefreedomblog@gmail.com ) .
W ramach odpoczynku na ogrodzie pouczyłem się chwilę j. angielskiego.
... oraz poszalałem z młodszym bratem.
Przyszedł mały prezent od firmy Odinis. Zegarki są świetne, polecam, sprawdźcie ich stronę TUTAJ.
A dziś przyjechała w odwiedziny Paula, spędziliśmy trochę czasu, pośmialiśmy się, zjedliśmy pizze i ogarnęliśmy angielskie cv. Jestem już po rozesłaniu kilku moich cv do różnych miejsc pracy, rozmawiałem także po angielsku załatwiając Insurance Number - numer ubezpieczenia społecznego.
Denerwuję się całym wyjazdem i tym jak będzie, ale muszę sobie poradzić.... i wiem, że tak będzie!
Większość zdjęć w tym wpisie została wykonana telefonem, z góry przepraszam za jakość.
Dziękuję również Wam, za podesłanie zdjęć ze spotkania ze mną w Lednicy.
8 komentarze
Jeszcze nie wyjechałeś a ja już tęsknie :'( Pamiętaj o nas i się nie zmieniaj tam w Londynie, ok? ;/ Bądź zawsze taki wspaniały jaki jesteś ;)))) ♥
OdpowiedzUsuńHej ;) swiwtny wpis *.* Spotkalam cie w Lednicy,nw czy pamietasz moze juz nie to ja dalam ci telefon do podpisania ;) przez swoja skleroze zapomnialam wyslac ci zdjec -.- Chcialabym ci zyczyc szerokiej drogi i powodzenia!! :**** /Sandra
OdpowiedzUsuńświetny wpis :*
OdpowiedzUsuńzawitasz kiedyś do Bydgoszczy ? ;**
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis :)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki, żeby wszystko się udało.
Pozdrawiam! :*
Powodzenia! :-P
OdpowiedzUsuńOooo jak miło <3 Świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że wyjeżdżasz ;c trzymam kciuki by wszystko potoczyło się po Twojej myśli :*
OdpowiedzUsuń